poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Rozdział III

Pojechaliśmy z samego rana na koncert, aby zająć jak najlepsze miejsca. Koncert miał odbyć się w centrum Nowego Jorku. Kiedy dojechaliśmy zobaczyłam wielką scenę ustawioną na zewnątrz na wielkim terenie.
Zdziwiłam się, bo myślałam, że będzie mniej fanek, ale tak nie było. Zobaczyłam pod sceną pełno namiotów i dziewczyn, które były tak szczęśliwe jakby wygrały milion. Właściwie to im się nie dziwiłam, bo też się tak czułam i nie tylko ja. Skye też bardzo się cieszyła.
Weszłyśmy na teren koncertu. Usiadłyśmy na ławce i czekałyśmy na przyjazd chłopaków. Robiłyśmy sobie fotki, żeby jakoś upamiętnić ten dzień i, żeby chociaż ubyło trochę czasu do przyjazdu One Direction. Pogoda dopisywała, było bardzo słonecznie i ciepło, niebo było niebieskie bez żadnych chmur.
- No kiedy przyjadą?? - powiedziała Skye zniecierpliwiona.
- Uspokój się, Skye. Na pewno zaraz przyjadą - zaśmiałam się
- Co cię tak bawi??
- Nie nic. He he he
- No z czego się tak śmiejesz??
- Z ciebie.
- Czemu?? - zrobiła oburzoną minę.
- Bo tak śmiesznie wyglądasz jak się wkurzasz
- Ej! - zrobiła minę urażonego dziecka - To nie jest śmieszne - rzuciła i szturchnęła mnie w ramię.
- Auć -zaczęłam szczerzyć się do Skye.
Najwidoczniej ją to wkurzało, ale bardzo lubiłam się z nią droczyć, była wtedy taka zabawna i jeszcze te jej miny. Po prostu ubaw po pachy.
Usłyszałam jak zbliża się autokar z chłopcami. Podeszłyśmy bliżej, żeby mieć lepszy widok. Trudno było się dostać. Kiedy chłopcy wyszli z autokaru ogromna gromada fanek rzuciła się na ochroniarzy, żeby się przedostać i być bliżej chłopców, ale udało im się odeprzeć atak rozwydrzonych fanek. Tylko ja i Skye patrzyłyśmy z dala. Chcieliśmy być bliżej ale fanki prędzej by nas poturbowały niż byśmy się tam dostały.
Chłopaki poszli się przygotować na występ. Skye chwyciła mnie za rękę i pociągnęła do sceny. Dostałyśmy się pod samą sceną. Miałyśmy niezły widok... i wtedy się zaczęło, chłopcy wyszli na scenę z głośnym hukiem fajerwerk, śpiewając what makes you beautiful. Skye krzyczała na całe gardło tak jak reszta fanek, przyłączyłam się do niej. Tańczyłyśmy i śpiewałyśmy z chłopakami wszystkie kolejne piosenki. Zaśpiewali piosenki z albumu Up all night.
Zauważyłam, że Harry często spoglądał na mnie ze sceny i uśmiechał się. Pewnie mi się wydawało. Ktoś taki jak on nie mógł zauważyć takiej normalnej dziewczyny jak ja. Były ładniejsze ode mnie. Nie tylko ja to zauważyłam, bo Skye popatrzyła na mnie i na Harrego i powiedziała, że on się na mnie patrzy. Pokręciłam przecząco głową. A ona kiwnęła, że tak.
Zerknęłam znów na Harrego i znów się na mnie patrzył. Czy to prawda?? Czy mam halucynacje?? Pewnie mi się wydaje, że on się na mnie patrzy a tak naprawdę gapi się na kogo innego.

                                                                     * * *

Po koncercie chłopcy rozdawali autografy. Było pełno dziewczyn, które krzyczały podchodząc do zespołu. Wreszcie udało nam się przebić do chłopaków. Harry znów się uśmiechnął z drugiego końca stołu, gdy mnie zobaczył. Nieśmiało odwzajemniłam uśmiech. Kiedy do niego podeszłam, zapytał się mnie:
- Jak się nazywasz??
- Elena - odpowiedziałam.
- Masz bardzo ładne imię.
- Dzięki.
Odwrócił kartkę, którą mu dałam i zaczął na niej coś pisać, a potem odwrócił na stronę zdjęcia i podpisał się. Uśmiechnął się łobuzersko i przekręcił się w stronę Liama, który siedział koło niego i zaczął mu coś szeptać do ucha, później wstał i wyszedł za scenę, ale jeszcze wcześniej zerknął na mnie. Odwróciłam kartkę, było na niej napisane przyjdź za scenę.
Skye podeszła do mnie.
- Masz już wszystkich autografy?? - zapytała.
- Tak, poczekaj tu na mnie, zaraz przyjdę - rzuciłam pośpiesznie i pobiegłam za scenę, tak aby mnie nikt nie zobaczył.
Zobaczyłam postać, która była oparta o jakiś wzmacniacz. Było ciemno, więc nie wiedziałam czy to był Harry czy ktoś inny. Podeszłam bliżej i zobaczyłam, że to on. Spojrzał na mnie i podszedł bliżej, serce zabiło mi mocniej. Nie wiedziałam co mam robić. Byłam strasznie zdenerwowana i nie mogłam wydusić żadnego słowa. Harry to zauważył.
- Pewnie jesteś zaskoczona i zdenerwowana, ale chciałem cię bliżej poznać. Bardzo mi się podobasz ... i czy mogłabyś dać mi swój numer??
Co?? Harry chce mój numer?? To są jakieś żarty??
- Elena??
Jakiś głos w moim umyśle mówił Obudź się księżniczko. Otrząsnęłam się, Harry dalej przyglądał mi się uważnie.
- Przepraszam, zamyśliłam się. Tak, jasne, że ci dam - uśmiechnęłam się.
Podałam mu swój numer, a on swój.
-Harry!!! Gdzie jesteś!!?? - krzyczał Zayn.
- Osz kurde muszę już iść. - posmutniał - Wołają mnie.
Było widać, że nie bardzo mu się tam chciało wracać.
- Idź, fanki czekają.
Pocałował mnie w policzek i uciekł dalej rozdawać autografy. Stałam jak wyryta. Czy to wszystko naprawdę się wydarzyło?? Uszczypnęłam się, żeby sprawdzić. Tak!! To wszystko się wydarzyło. Zaczęłam się chichotać sama do siebie.
O RANY!!! Skye pewnie się zastanawia gdzie znikłam. Pobiegłam w miejsce, gdzie ją zostawiłam. Stała tam i wypatrywała mnie w tłumie, gdy mnie zobaczyła podbiegła do mnie trochę wkurzona, że ją samą zostawiłam, nie mówiąc gdzie poszłam.
- Gdzieś ty była?? Miałam cię szukać, bo tak długo nie wracałaś.
- Przepraszam, ale byłam w wc i była duża kolejka - skłamałam.
Chciałam Skye powiedzieć co się wydarzyło tak naprawdę, ale zdecydowałam, że nic na razie nie powiem.
Poszłyśmy na parking i pojechałyśmy do domu.

sobota, 21 kwietnia 2012

Rozdział II

- Jak pięknie wyglądasz - powiedziała Skye patrząc na moje odbicie w lustrze
- Na serio?? - przyjrzałam się swojemu odbiciu
- Tak, serio - uśmiechnęła się - Musimy już schodzić, bo zaraz przyjdą goście
- Ty już idź, ja jeszcze umaluje usta
- Ok, ale nie siedź tu za długo - zeszła na dół
Poprawiłam makijaż i popatrzyłam jeszcze raz na swoje odbicie. Zeszłam na dół, wszystko było przygotowane tak jak trzeba, tylko jeszcze nie było znajomych.
Nagle zadzwonił dzwonek u drzwi i pierwsi goście zaczęli się schodzić. Impreza się rozkręciła i wszyscy zaczęli tańczyć. Bawiłam się na całego.
Po północy zabawa jeszcze trwała. Niektóre osoby były już pijane i leżały na kanapie lub dywanie, a reszta dalej się bawiła. Kiedy dobiegła 4 rano wszyscy się rozeszli, a ja marzyłam, żeby zasnąć w moim dużym, wygodnym łóżku. Byłam tak zmęczona, że zasnęłam w ubraniach.

                                                                           * * * 

Rano razem z Skye wszystko posprzątałyśmy.
- To była świetna impreza - powiedziała Skye wyrzucając śmieci do kosza
- Też tak sądzę - uśmiechnęłam się
Skye zaczęła grzebać w torbie, kiedy znalazła, wyciągnęła i schowała za plecy. Zauważyłam jakiś świstek papieru.
- Co tam masz??
- Zamknij oczy - rozkazała
Tak zrobiłam. Położyła mi na ręce jakiś papierek
- Jeszcze nie otwieraj. Wiem jak bardzo chcesz iść na koncert One Direction i ... ooo dobra otwórz oczy, sama zobaczysz.
Otworzyłam i zobaczyłam bilet na koncert One Direction. Krzyknęłam ze szczęścia i rzuciłam się na Skye mocno ją tuląc.
- OMG!! Dziękuje, bardzo dziękuje!! To najlepszy prezent jaki kiedykolwiek dostałam.
- Cieszę się, że podoba ci się prezent.
Zapowiadał się fajny dzień. Już nie mogłam się doczekać kiedy będę na koncercie.



Przepraszam, że taki krótki ale nie miałam czasu bo cały czas nauka:( następny postaram się napisać dłuższy i ciekawszy:) pozdrawiam directionerki:D
 

piątek, 13 kwietnia 2012

ROZDZIAŁ I

Urodziłam się w Polsce. Kiedy miałam 3 lata tata dostał dobrą pracę i przeprowadziliśmy się do Nowego Jorku. Mieszkaliśmy w małym miasteczku na przedmieściu. Dom był dość duży by nas pomieścić. Uczęszczałam do Stuyvesant High School. Chodziłam też na zajęcia muzyczne. Języka polskiego uczyła mnie mama w domu. Dobrze się czułam w Nowym Jorku. Poznałam dużo przyjaciół, ale najbardziej przyjaźniłam się z Skye, tylko ona tak naprawdę mnie rozumiała. Miałyśmy dużo wspólnego, tak jak ja lubiła One Direction.

                                                                         * * *

- Wstawaj!! - krzyczała Skye skacząc po moim łóżku.
- Co?? Która godzina? - ziewnęłam
- 9.00. Szybko wstawaj!! Dzisiaj twoje 18 urodziny. - zeszła z mojego łóżka i zaczęła grzebać w mojej szafie, wyciągła dżinsy i koszulkę moją ulubioną. - Masz ubierz się. Idziemy na zakupy. Czekam na dole, ogarnij się i zejdź - uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.
Padłam na łóżko. Myśli przenikały moją głowę. Szczerze to bałam się, że coś źle wyjdzie na imprezie i wszyscy mnie za to znienawidzą. Trochę to głupie, ale naprawdę się tego bałam.
Wstałam i poszłam do łazienki się uszykować, zeszłam na dół do kuchni. Dobrze co nie przekroczyłam progu, a mama podeszła i przytuliła mnie śpiewając sto lat. Tata stał z tyłu śpiewając razem z mamą. Skye wydzierała się na całe gardło, myślałam ze przez nią stracę słuch, ale to była cała Skye wygłupiała się na całego, była zawsze uśmiechnięta i umiała rozbawić nawet największego smutasa.

                                                                        * * *

Po powrocie z zakupów poszłyśmy do mojego pokoju. Rzuciłam torby na fotel i padłam na łózko koło Skye.
- Będziesz super wyglądać w tej sukience - powiedziała Skye.
Wstała i wyciągnęła z torby czerwoną sukienką z czarnymi kokardkami na ramiączkach, była do kolan.
- Przymierz - podała mi sukienkę.
- Ale przecież przymierzałam w sklepie po co mam drugi raz przymierzać - powiedziałam z niechęcią.
- No załóż, proszę. Ja też założę i urządzimy pokaz mody - zrobiła smutną minę szczeniaczka, na którą nie byłam odporna i poszłam się przebrać.
Kiedy się ubrałyśmy zaczęłyśmy paradować po pokoju jak modelki głośno przy tym się śmiejąc. Puściłam radio, szła moja ulubiona piosenka One Direction ,, Save your heart tonight '', pogłośniłam na maksa i zaczęłam śpiewać ze Skye. Skakałyśmy po łóżku i śpiewaliśmy jak najgłośniej.
Miałam to gdzieś, że inni nas usłyszą to były moje urodziny i chciałam je spędzić jak najlepiej.



Krótki ale mam nadzieję że się wam spodoba:D komentujcie:) Pozdrawiam wszystkich fanów One Direction :D

czwartek, 12 kwietnia 2012


Akcja opowiadania toczy się w Nowym Jorku, gdzie Elena przeprowadziła się z rodzicami w wieku 3 lat.

Elena Grey:
 

Harry Styles: 
 

Zayn Malik:

Louis Tomlinson:
 

Liam Payne: 
 

Niall Horan:

najlepsza przyjaciółka Eleny:
Skye Black:

 była dziewczyna Louis'a:
Eleanor Calder

dziewczyna Liam'a:
Danielle Peazer

kuzynka Eleny:
Miley Wiliams

















przyjaciółka Miley:
Kate Johnson














Amy Martin













to tyle bohaterów:) mam nadzieję, że się spodoba wam moje opowiadanie:D Pozdrawiam xd