czwartek, 16 sierpnia 2012

Rozdział XI


Tak jak mówił Louis, dzisiaj musieliśmy wybrać nowego menadżera. Było trochę trudno, ale jakoś uporaliśmy się z tym. Dzięki Niallowi udało nam się wybrać dobrego menadżera, właściwie to menedżerkę. Była bardzo ładną brunetką, więc już wiedziałam dlaczego ją wybrał, właściwie każdy by zauważył, że Niall coś do niej poczuł bo gapił się na nią cały czas i uśmiechał do niej, a ona spoglądała na niego i odpowiedziała mu uśmiechem, lekko się przy tym rumieniąc. Zerkałam na nich i ucieszyłam się, że blondynek nareszcie znalazł swoją drugą połówkę. Nazywała się Amy Martin, była podobno najlepszą menedżerką w Ameryce. Trudno było się z nią umówić na spotkanie, ale się udało. Baliśmy się, że nie będzie chciała z nami współpracować, ale widać było, że zauroczył ją nasz blondynek, ale nie tylko…. zobaczyła w chłopakach taki talent, że nie dało się odmówić z nimi współpracy.  I nie była przeciwna naszego ślubu, wręcz wzruszona i nawet zaangażowała się w przygotowaniach.  Ale ja jak zwykle nie mogłam nic przygotować ani odrobinę pomóc, bo Harry zaraz wysyłał Skye, żeby mnie czymś innym zajęła. Czułam się taka bezradna. Ech! Byłam wkurzana na niego ale on miał to gdzieś i musiałam się z tym pogodzić.

*  *  *

Poszłam z Skye do kawiarni. Zajęłyśmy miejsce koło okna i zamówiliśmy ciastka i kawę, potem zapytałam:
- O czym chciałaś pogadać??
- To trudne.
- No mów.
Kiedy tak przedłużała bałam się, że coś strasznego się stało.
- Bo ja i Zayn - nareszcie zaczęła mówić – no wiesz … - spojrzała na mnie znacząco
Wiedziałam o co jej chodzi ale udałam głupią, żeby mi dokończyła.
- No wiesz … kochaliśmy się, ale byliśmy zabezpieczeni, tylko jest problem …
- Jaki? – przeraziłam się
- Jestem w ciąży…
Zamarłam wpatrując się w nią z otwartymi oczami.
- Elena!? – pstryknęła mi palcem przed oczami
- Jak? Przecież byliście zabezpieczeni?
- No widać, że nie wyszło to zabezpieczenie
- A Zayn o tym wie??
- Nie, chciałam ci pierwsze powiedzieć a potem jemu.
- Ok, to chodźmy.
- Ale teraz??
- Tak, teraz. – pociągnęłam ją do wyjścia i ruszyliśmy do hotelu.
Chłopcy siedzieli w salonie i jak zwykle siedząc przed telewizorem opychali się jedzeniem.
- Gdzie jest Niall?? – zapytałam
To było nie w jego stylu, on zawsze tu siedział i zajadał się jedzeniem z resztą, a teraz go nie ma.
- Jest z Amy. – uśmiechnął się Liam
No tak. Mogłam się tego spodziewać.
- Chłopcy chodźcie, Skye musi pogadać z Zaynem w cztery oczy – rozkazałam
Chłopcy już mieli wstawać, ale Skye ich zatrzymała.
- Nie ! Niech zostaną. - powiedziała stanowczo
Usiedli z powrotem.
- Chcę ci coś powiedzieć Zayn… – zaczęła –… no i przy okazji wam. Jestem … - zamilkła na sekundę –
… w ciąży. A ty Zayn jesteś ojcem.
Chłopcy szeroko otworzyli oczy i wpatrywali się to na Skye  to na Zayna. Zayn zaniemówił. Nie dziwię się mu. Dowiedział się, że jest tatą, a to nie jest codziennością. Bałam się, że będzie zły ale on podszedł do niej i ją pocałował.
- Ale super!! Zayn zostanie tatusiem!!! – cieszył się Liam podskakując.
Wszyscy spojrzeli na niego jak na głupka.
- No co?
- Nie, nic Liam – klepnął go lekko w ramie Louis.

*  *  *

Zayn cały czas był wesoły i bardzo troszczył się o Skye. Był bardzo szczęśliwy, że został tatą. Amy i Niall rozmawiali a reszta grała w PlayStation. Harrego nie było.
- Gdzie jest Harry?? – zapytałam
- W waszym pokoju – odpowiedział Louis wpatrzony w ekran, kącik jego ust lekko się uniósł w uśmiechu.
Hmmm?? Uniosłam ze zdziwienia brwi.
Miałam się pytać o co mu chodzi, ale odpuściłam i poszłam do pokoju.
Harry leżał na łóżku i patrzył się w sufit. Kiedy weszłam spojrzał na mnie.
- Ooo… jesteś – uśmiechnął się
- O co chodzi?? Spytałam Louisa  gdzie jesteś, a on zaczął robić dziwne uśmieszki.
Harry zaśmiał się
- Wiedziałem, lepiej nic mu nie mówić.
Spojrzałam na niego zdezorientowana. Wstał i podał mi jakiś papier.
- Kupiłeś wyspę?? – otworzyłam szeroko oczy
- Tak. Nazwałem ją twoim imieniem i tam weźmiemy ślub.
Rozpłakałam się.
- Czemu płaczesz? Nie podoba ci się? – posmutniał
- Nie. Bardzo mi się podoba. Płaczę ze szczęścia – pocałowałam go namiętnie – To kiedy wyjeżdżamy??
- Jutro.
- Już się nie mogę doczekać – uśmiechnęłam się
- Ja też – mocno mnie przytulił do siebie.

*  *  *


Rano spakowaliśmy się i wszyscy pojechaliśmy do portu. Moi rodzice już tam czekali. Byłam  bardzo szczęśliwa. Weszliśmy na ogromny jacht. Był piękny. Miał wielki basen, dużo pokoi, łazienek i kuchnię oraz bar, restaurację i wiele, wiele innych ciekawych rzeczy. Pogoda dopisywała, więc przebrałam się w kostium i z Skye  poszłam się popalać na leżaku. Leżałam i nagle ktoś podniósł mnie i wziął na ręce. Otworzyłam oczy. Mogłam się spodziewać, że to Harry.
-  Co ty robisz?
- Zobaczysz – zaśmiał się i wskoczył ze  mną na rękach do wody.
Wynurzyłam się cała mokra.
- Harry! – krzyknęłam wkurzona
- Też cię kocham!  - zaśmiał się znów
Kiedy chciałam wyjść, on znów mnie pociągnął do wody. Droczył się ze mną. Oddałam mu tym samym wrzucając go do basenu.  
- O nie! – krzyknął wychodząc z basenu – tego ci nie odpuszczę – i zaczął mnie gonić po statku
Ja śmiejąc się uciekałam mu.
- Ej, dzieci!! Spokój!! Elena!! Harry!! Przestańcie biegać!! – krzyknął tata wkurzony
- Och Chris! Daj im się wyżyć. – uśmiechnęła się mama
- No ale zachowują się jak dzieci!!
- My też tacy kiedyś byliśmy, pamiętasz??
- Tak, pamiętam – przytaknął
- No to daj im luzu – dokończyła
Harry znów zaczął mnie gonić a ja uciekając krzyczałam:
- Nie złapiesz mnie!!
- Chcesz się przekonać!?!
Tata walnął się w głowę a my dalej jak dzieci biegaliśmy po pokładzie.

*  *  *

Pod wieczór wyszłam na pokład oglądnąć zachód słońca. Zaraz przypomniałam sobie o dzieciństwie.
- Ooo… tu jesteś, szukałem cię – podszedł do mnie Harry i objął mnie z tyłu – Piękny zachód
- Tak, zgadzam się. Piękny.
Odwróciłam się i spojrzałam w jego zielone oczy.
- Czy wierzysz w to, że marzenia się spełniają?? – zapytałam
- Tak, wierzę – uśmiechnął się – Gdy cię poznałem, spełniły się.
Zarumieniłam się.
- Moje także – powiedziałam i czule pocałowałam Harrego.

6 komentarzy:

  1. Powiem Ci,że ta koncówka się udała,takie romantyczne:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaskoczyłaś mnie ciążą Skye, muszę pogratulować jej na gg :D A tak w ogóle, super rozdział, świetne zakończenie i fajnie, że dałaś wątek z jachtem, wiesz, że lubię statki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. cieszę się że wam się podoba i dziękuje:*:*:*
    postaram się jak najszybciej napisać następny:D

    OdpowiedzUsuń
  4. No Rose ja też muszę jej pogratulować:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Haroldowa1D i Rose macie u mnie przerypane:D

    OdpowiedzUsuń